Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
i oddala w perspektywie alei, pociętej smugami księżycowego światła.
I nagle strachem zdjęta nawróciła i pomknęła do domu znacznie prędzej niż w zwykłych okolicznościach zwykła biegać.
Paru skokami przemierzyła werandę i sień ciemną. Dopiero u zamkniętych drzwi sali jadalnej, przez które szparami sączyło się światło, dobiegał gwar głosów, przystanęła zdyszana.
Nie śmiała wejść... bo jeżeli przy stole z innymi siedzi prawdziwa panna Zosia - jeśli jest w tym pokoju!... W końcu nacisnęła klamkę i pchnęła drzwi - w tejże samej chwili przeciwległymi drzwiami od tarasu wchodziła panna Zosia.
Nie patrząc na nią Henrysia stanęła za fotelem ojca. Jeszcze jedno niebezpieczeństwo grozi: panna Zosia może
i oddala w perspektywie alei, pociętej smugami księżycowego światła. <br>I nagle strachem zdjęta nawróciła i pomknęła do domu znacznie prędzej niż w zwykłych okolicznościach zwykła biegać. <br>Paru skokami przemierzyła werandę i sień ciemną. Dopiero u zamkniętych drzwi sali jadalnej, przez które szparami sączyło się światło, dobiegał gwar głosów, przystanęła zdyszana. <br>Nie śmiała wejść... bo jeżeli przy stole z innymi siedzi prawdziwa panna Zosia - jeśli jest w tym pokoju!... W końcu nacisnęła klamkę i pchnęła drzwi - w tejże samej chwili przeciwległymi drzwiami od tarasu wchodziła panna Zosia. <br>Nie patrząc na nią Henrysia stanęła za fotelem ojca. Jeszcze jedno niebezpieczeństwo grozi: panna Zosia może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego