Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
plastikowe, wszystko świeci, mruga, w ogóle nie umiałabym prowadzić takiego samochodu. Kiedyś mieliśmy z Henrykiem piękne auto, amerykańskie, ale to było tak dawno, jeszcze jak Henryk żył. On nie żyje już ponad piętnaście lat i nasze auto też tyle lat nie jeździło, chociaż stoi dalej w garażu, samotne i zakurzone. Nie wiem, po co wciąż płacę za ten garaż, bo to są nie byle jakie pieniądze, a przecież nie powodzi mi się najlepiej...
Ja myślę, że kochamy wszystko to, co pokochaliśmy w młodości i te rzeczy zestarzały się razem z nami. Politura na starych meblach już wyblakła i na kantach zaczyna świecić gołe drewno
plastikowe, wszystko świeci, mruga, w ogóle nie umiałabym prowadzić takiego samochodu. Kiedyś mieliśmy z Henrykiem piękne auto, amerykańskie, ale to było tak dawno, jeszcze jak Henryk żył. On nie żyje już ponad piętnaście lat i nasze auto też tyle lat nie jeździło, chociaż stoi dalej w garażu, samotne i zakurzone. Nie wiem, po co wciąż płacę za ten garaż, bo to są nie byle jakie pieniądze, a przecież nie powodzi mi się najlepiej...<br>Ja myślę, że kochamy wszystko to, co pokochaliśmy w młodości i te rzeczy zestarzały się razem z nami. Politura na starych meblach już wyblakła i na kantach zaczyna świecić gołe drewno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego