tylko, gdzie jest jego mamusia. <q>"Czeka na ciebie w domu"</> - usłyszał w odpowiedzi. Więcej nie dociekał, bowiem lubił "wujka", kojarzył go z samymi miłymi rzeczami i miał do niego pełne zaufanie. Gdy kilka minut później zadyszany dziadek Michała wpadł do przedszkola, z rozpaczą przekonał się, że było już za późno.<br>Niebawem zadzwonił telefon sąsiadki, u której schroniła się Grażyna B. Zimny męski głos oznajmił, że chce rozmawiać z Grażyną. Gdy młoda kobieta wzięła słuchawkę, z przerażeniem usłyszała po drugiej stronie, że to Krzysztof. Znalazł ją! No, tak, wiedział przecież, że kobiety się przyjaźnią, często się nawzajem odwiedzają, kiedyś zanotował sobie numer