Typ tekstu: Książka
Autor: Nurowska Maria
Tytuł: Panny i wdowy. Zdrada
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1992
w ręku trzymał szpicrutę, którą rytmicznie uderzał po cholewie buta.
- Bogdan Jedlicki - przedstawił się jej z uśmiechem. - A ty jesteś Zuzanka Walczak? Nie mylę się?
Mylisz się, pomyślała wewnętrznie naburmuszona, ale na twarz przywołała przymilny uśmiech.
- Najpierw pozwiedzamy sobie stajnie - powiedział mężczyzna.
Weszli do podłużnego budynku, który poprzedzielany był boksami. Niektóre z nich były puste, w innych stały konie. Poczuła w nozdrzach charakterystyczny zapach końskiego potu i łajna. Zrobiło jej się mdło.
Marzenia rzadko przystają do rzeczywistości, okazało się, że Zuzanna boi się podejść do konia, a co dopiero na niego wsiąść. Kiedy wreszcie dała się namówić i pan Jedlicki zręcznie
w ręku trzymał szpicrutę, którą rytmicznie uderzał po cholewie buta. <br>- Bogdan Jedlicki - przedstawił się jej z uśmiechem. - A ty jesteś Zuzanka Walczak? Nie mylę się?<br>Mylisz się, pomyślała wewnętrznie naburmuszona, ale na twarz przywołała przymilny uśmiech. <br>- Najpierw pozwiedzamy sobie stajnie - powiedział mężczyzna. <br>Weszli do podłużnego budynku, który poprzedzielany był boksami. Niektóre z nich były puste, w innych stały konie. Poczuła w nozdrzach charakterystyczny zapach końskiego potu i łajna. Zrobiło jej się mdło. <br>Marzenia rzadko przystają do rzeczywistości, okazało się, że Zuzanna boi się podejść do konia, a co dopiero na niego wsiąść. Kiedy wreszcie dała się namówić i pan Jedlicki zręcznie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego