Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
pan nie krępuje.
Mam spory zapas, to od pierwszej żony...
Potem miałem jeszcze dwie.
Ale jak przyszła na mnie bieda, jak się tutaj znalazłem, to tylko ta pierwsza nie porzuciła mnie w potrzebie...
Tak to się plecie na tym bożym świecie.
0 czym to ja mówiłem?
- Hm... 0 pierwszej żonie.
- Niepodobna!
Pochlebiam sobie, że zawsze byłem uosobieniem dyskrecji, ale tutaj, no tak, proszę pana, tutaj dziwne rzeczy wyczyniają się z człowiekiem...
Bo i dziwne rzeczy z nami tu wyprawiają...
Wie pan, pojutrze mam mieć punkcję...
I niech to diabli, bynajmniej mnie to nie cieszy...
Sam pan wie, żadna przyjemność...
- Punkcja?
Nic
pan nie krępuje.<br>Mam spory zapas, to od pierwszej żony...<br>&lt;page nr=221&gt; Potem miałem jeszcze dwie.<br>Ale jak przyszła na mnie bieda, jak się tutaj znalazłem, to tylko ta pierwsza nie porzuciła mnie w potrzebie...<br>Tak to się plecie na tym bożym świecie.<br>0 czym to ja mówiłem?<br>- Hm... 0 pierwszej żonie.<br>- Niepodobna!<br>Pochlebiam sobie, że zawsze byłem uosobieniem dyskrecji, ale tutaj, no tak, proszę pana, tutaj dziwne rzeczy wyczyniają się z człowiekiem...<br>Bo i dziwne rzeczy z nami tu wyprawiają...<br>Wie pan, pojutrze mam mieć punkcję...<br>I niech to diabli, bynajmniej mnie to nie cieszy...<br>Sam pan wie, żadna przyjemność...<br>- Punkcja?<br>Nic
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego