z własną kulturą, jak twierdzą rzecznicy ťamerykańskiej wyjątkowościŤ? Czy jesteśmy głównie wspólnotą polityczną, której tożsamość istnieje tylko w umowie społecznej zawartej w Deklaracji Niepodległości? Czy jesteśmy wielokulturowi, <orig>bikulturowi</> czy jednokulturowi, mozaiką czy tyglem? Te pytania są aktualne także i po 11 września. Są retoryczne, ale mają głębokie implikacje". <br>To prawda. Niepodobna prowadzić jakiejkolwiek polityki nie wiedząc, kim się jest. Za wszystkimi zasadniczymi sporami politycznymi kryje się problem tożsamości: co z imigracją i asymilacją, co z wielokulturowością i różnorodnością, popierać czy tłumić demonstracyjną afirmację swej odrębności, jaka obecność religii w sferze publicznej, co z wychowaniem dwujęzycznym, jakie programy szkolne, co z modlitwą