Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
osadę i nie widywać Ninoczki przez całą zimę. Nie, to być nie może, powtarzał sobie.
Był zresztą człowiekiem zawziętym i upartym. Wciąż żywił nadzieję, że Ninoczka zapomni o swym mężu, który pokutował gdzieś w więzieniu, a jeśli nawet nie zapomni, to w każdym razie okaże swoje względy jemu, Griszy Samowałowowi. Niepodobna, aby samotna kobieta mogła opierać się długo mężczyźnie, który ją szczerze kocha. Starał się widywać z nią codziennie i odnosił wrażenie, że jego towarzystwo, choć nie dochodziło między nimi do żadnych poufałości, nie było jej niemiłe. Więcej - podejrzewał, że ona go oczekuje i bynajmniej nie uważa za natręta, lecz za
osadę i nie widywać Ninoczki przez całą zimę. Nie, to być nie może, powtarzał sobie. <br>Był zresztą człowiekiem zawziętym i upartym. Wciąż żywił nadzieję, że Ninoczka zapomni o swym mężu, który pokutował gdzieś w więzieniu, a jeśli nawet nie zapomni, to w każdym razie okaże swoje względy jemu, Griszy Samowałowowi. Niepodobna, aby samotna kobieta mogła opierać się długo mężczyźnie, który ją szczerze kocha. Starał się widywać z nią codziennie i odnosił wrażenie, że jego towarzystwo, choć nie dochodziło między nimi do żadnych poufałości, nie było jej niemiłe. Więcej - podejrzewał, że ona go oczekuje i bynajmniej nie uważa za natręta, lecz za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego