Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
muchy pod grubym szklanym kloszem słaniali się w nim rozleniwieni ze zmęczenia, senni asystenci.
Profesor z rozwichrzoną czupryną przelewał z retorty do retorty mętną białawą ciecz, mieszał ją z substancjami, zawartymi w szeregach probówek, przygotowując jakąś reakcję. Na zapytania P'an Tsiang-kueja odmrukiwał niezrozumiałe, niecierpliwie opędzając się przed nim rękoma. Niepodobna było wydobyć z niego ani słowa.
Na wpół nieprzytomni z wyczerpania asystenci zdawali się nie rozumieć zadawanych im pytań, odpowiadali nie od razu i od rzeczy.
Pokręciwszy się chwilę po salach, P'an Tsiang-kuei rzucił okiem na zegarek. Była siódma, godzina wieczornego raportu. P'an Tsiang-kuei szybkim krokiem podążył ku
muchy pod grubym szklanym kloszem słaniali się w nim rozleniwieni ze zmęczenia, senni asystenci.<br>Profesor z rozwichrzoną czupryną przelewał z retorty do retorty mętną białawą ciecz, mieszał ją z substancjami, zawartymi w szeregach probówek, przygotowując jakąś reakcję. Na zapytania P'an Tsiang-kueja odmrukiwał niezrozumiałe, niecierpliwie opędzając się przed nim rękoma. Niepodobna było wydobyć z niego ani słowa.<br>Na wpół nieprzytomni z wyczerpania asystenci zdawali się nie rozumieć zadawanych im pytań, odpowiadali nie od razu i od rzeczy.<br>Pokręciwszy się chwilę po salach, P'an Tsiang-kuei rzucił okiem na zegarek. Była siódma, godzina wieczornego raportu. P'an Tsiang-kuei szybkim krokiem podążył ku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego