Typ tekstu: Książka
Autor: Makuszyński Kornel
Tytuł: Szatan z siódmej klasy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
i patrzył nieruchomym spojrzeniem na wiosenne słońce. Oczy miał mądre i dziwnie przenikliwe. Czasem przez czas długi nikt słowa jego nie usłyszał. Czasem zdawało się, że biedny człowiek szlocha wśród nocnej ciszy.
Dnia jednego ksiądz Koszyczek przyniósł panu Gąsowskiemu nieprawdopodobną wiadomość:
- Oficer z nadludzkim wysiłkiem wyszedł w nocy z domu. - Niepodobna! - zawołał pan Gąsowski.
- Widziano go... Noc była księżycowa... - Po cóż wychodził?
- Nie wiem, lecz wychodził...
- Chyba w malignie! - szepnął zdumiony pan Gąsowski. - Nie wydaje mi się. Od dni kilku dziwnie jest podniecony i jakby mu sił przybyło. Coś nawet rysował na kawałku papieru i coś obliczał.
- Chyba testament pisze - odrzekł
i patrzył nieruchomym spojrzeniem na wiosenne słońce. Oczy miał mądre i dziwnie przenikliwe. Czasem przez czas długi nikt słowa jego nie usłyszał. Czasem zdawało się, że biedny człowiek szlocha wśród nocnej ciszy.<br>Dnia jednego ksiądz Koszyczek przyniósł panu Gąsowskiemu nieprawdopodobną wiadomość:<br>- Oficer z nadludzkim wysiłkiem wyszedł w nocy z domu. - Niepodobna! - zawołał pan Gąsowski.<br>- Widziano go... Noc była księżycowa... - Po cóż wychodził?<br>- Nie wiem, lecz wychodził...<br>- Chyba w malignie! - szepnął zdumiony pan Gąsowski. - Nie wydaje mi się. Od dni kilku dziwnie jest podniecony i jakby mu sił przybyło. Coś nawet rysował na kawałku papieru i coś obliczał.<br>- Chyba testament pisze - odrzekł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego