Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 39
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Uczciwe opisanie samego siebie nad szklaneczką whisky na lotnisku, dajmy na to w Minneapolis", które zadziwiają bezpośredniością: "(...) Widzę ich nogi w minispódniczkach, spodniach albo powiewnych tkaninach,/Każdą podglądam osobno, ich tyłki i uda, zamyślony, kołysany marzeniami porno./Stary lubieżny dziadu, pora tobie do grobu, nie na gry i zabawy młodości./Nieprawda, robię to tylko, co zawsze robiłem, układając sceny tej ziemi z rozkazu erotycznej wyobraźni (...)". Miłosz czuje się uprawniony do zwrotu ku samemu sobie z racji wieku i doświadczenia oraz dojrzałej świadomości, która jest "(...) spokojem zamknięcia rachunków/i łączy się z myślą o śmierci". ("Obudzony"). Staremu poecie wypada snuć nić subiektywnych
Uczciwe opisanie samego siebie nad szklaneczką whisky na lotnisku, dajmy na to w Minneapolis", które zadziwiają bezpośredniością: <q>"(...) Widzę ich nogi w minispódniczkach, spodniach albo powiewnych tkaninach,/Każdą podglądam osobno, ich tyłki i uda, zamyślony, kołysany marzeniami porno./Stary lubieżny dziadu, pora tobie do grobu, nie na gry i zabawy młodości./Nieprawda, robię to tylko, co zawsze robiłem, układając sceny tej ziemi z rozkazu erotycznej wyobraźni (...)"</>. Miłosz czuje się uprawniony do zwrotu ku samemu sobie z racji wieku i doświadczenia oraz dojrzałej świadomości, która jest "(...) spokojem zamknięcia rachunków/i łączy się z myślą o śmierci". ("Obudzony"). Staremu poecie wypada snuć nić subiektywnych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego