Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
Gdy ją obudziłem, rzuciła mi się na szyję. Trapiły ją nocne lęki i męczące obozowe sny. Pracując nad nią do świtu, doprowadziłem jej układ psychiczny do stanu liczbowego 133. Omówiliśmy też sprawy związane z wyjazdem.
Gdy wróciłem do siebie, Moniki już nie było. Zostawiła mi na stole kartkę tej treści: "Nigdy się nie wyleczysz, jeśli nie przestaniesz pić. A poza tym znudziłeś mi się. Jesteś taki sam, jak oni wszyscy."
Ambasada odpowiedziała bardzo szybko. Wkrótce też nadeszły z konsulatu dokumenty Kiry.
Załatwiliśmy w Instytucie szereg formalności, przy czym musiałem złożyć oświadczenie, że zabieram na swoją odpowiedzialność pacjentkę przed jej ostatecznym wyleczeniem
Gdy ją obudziłem, rzuciła mi się na szyję. Trapiły ją nocne lęki i męczące obozowe sny. Pracując nad nią do świtu, doprowadziłem jej układ psychiczny do stanu liczbowego 133. Omówiliśmy też sprawy związane z wyjazdem.<br>Gdy wróciłem do siebie, Moniki już nie było. Zostawiła mi na stole kartkę tej treści: "Nigdy się nie wyleczysz, jeśli nie przestaniesz pić. A poza tym znudziłeś mi się. Jesteś taki sam, jak oni wszyscy."<br>Ambasada odpowiedziała bardzo szybko. Wkrótce też nadeszły z konsulatu dokumenty Kiry.<br>Załatwiliśmy w Instytucie szereg formalności, przy czym musiałem złożyć oświadczenie, że zabieram na swoją odpowiedzialność pacjentkę przed jej ostatecznym wyleczeniem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego