pensjonarki. Sala jest pusta, a on się pyta: .<br>- Czy jest dla mnie jaki wolny stolik? - A ile osób będzie?<br>- Jak to "ile osób"? Tylko ja sam.<br>- A jaki stolik pan sobie życzy: blaszany, drewniany czy marmurowy?<br>- Wolałbym marmurowy - i wybrał sobie największy. - Czy to dla pana nie za mały stolik?<br>- Och, nie, dziękuję, zupełnie dobry. Dajcie mi wody sodowej, tylko jak najmniejszą szklankę.<br>- Może panu podać kieliszek wody?<br>- Och, nie, przynieście literatkę, przecież musicie coś targować.<br>Z początku myślałem, że ten bubek kpi sobie, ale potem przekonałem się, że on zawsze jest taki głupi - pochodził z arystokracji. Co ja bym dał