broń łatwiej ukryć pod ubraniem - mówi komisarz Sławomir Cisowski z<br>Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.<br>Służby specjalne i policja nie zdołały wytropić naprowadzanej na<br>podczerwień wyrzutni przeciwpancernej, która kilkanaście miesięcy temu<br>pojawiła się w Szczecinie. "Skruszony" gangster Rafał Ch., który<br>zdemaskował swoich kompanów ze zbrojnego związku przestępczego Marka M.,<br>pseudonim Oczko, wyliczył przed sądem kilkanaście rodzajów broni, jaką<br>dysponowali bandyci z Pomorza Zachodniego. Świadek oskarżenia powiedział<br>m.in. o strzelbach gładkolufowych, karabinie snajperskim i pistolecie z<br>masy porcelanowej, z którym bez trudu można przejść przez "bramki" na<br>lotnisku.<br>Znakomite uzbrojenie posiadał kilkunastoosobowy gang z Trójmiasta,<br>specjalizujący się w brutalnych napadach. Przestępcy