Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
że nie podejdę nawet, gdyby dzwonił Duch Święty.
Z szyderczą wzgardą słuchałam, jak Diabeł przekonywał rozmówcę, iż brak kontaktu ze mną wywołany jest wyłącznie moim niedorzecznym uporem. Rozmówca nie ustępowal.
- Mówi, że chce się tylko przekonać, że żyjesz - powiedział z irytacją, znów wyciągając ku mnie słuchawkę.
Straciłam do nich cierpliwość.
- Odczep się!!! - wrzasnęłam okropnie. - Nie jego interes, czy żyję!!! Niech się wypcha!!!
- Trudno... - powiedział Diabeł do słuchawki. - A, słyszał pan? Proszę bardzo, do widzenia.
Nie patrząc na mnie, wrócił do zamykania walizki. Przez chwilę panowało milczenie.
- Co to za dowcipy z tymi Rodopami? - spytał, dociągając paski i nadal omijając mnie wzrokiem. - Kłamiesz
że nie podejdę nawet, gdyby dzwonił Duch Święty.<br>Z szyderczą wzgardą słuchałam, jak Diabeł przekonywał rozmówcę, iż brak kontaktu ze mną wywołany jest wyłącznie moim niedorzecznym uporem. Rozmówca nie ustępowal.<br>- Mówi, że chce się tylko przekonać, że żyjesz - powiedział z irytacją, znów wyciągając ku mnie słuchawkę.<br>Straciłam do nich cierpliwość. <br>- Odczep się!!! - wrzasnęłam okropnie. - Nie jego interes, czy żyję!!! Niech się wypcha!!!<br>- Trudno... - powiedział Diabeł do słuchawki. - A, słyszał pan? Proszę bardzo, do widzenia.<br>Nie patrząc na mnie, wrócił do zamykania walizki. Przez chwilę panowało milczenie.<br>- Co to za dowcipy z tymi Rodopami? - spytał, dociągając paski i nadal omijając mnie wzrokiem. - Kłamiesz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego