gęstwina.<br>I raz wraz zjawiali się jeźdźcy nieprzyjacielscy, żeby zobaczyć, którędy uciekają, żeby dać znać i kierować pościgiem.<br>Gdybyście widzieli Maciusia! Wysechł przez te dnie jak patyczek, zgarbił się, zmalał jeszcze. Wielu żołnierzy rzucało karabiny, ale Maciuś trzymał swój karabin w zdrętwiałych palcach.<br>Jak można w kilka dni tyle przeżyć!<br>"Ojczulku, ojczulku - myślał Maciuś - o, jak ciężko być królem, który prowadzi wojny. Łatwo było powiedzieć:A bo my się boimy? - zwyciężę was jak mój wielki pradziadek. Łatwo gadać, ale robić trudno. <page nr=49> Och, jakim ja wtedy byłem lekkomyślnym dzieciakiem! Myślałem tylko o tym, jak będę na białym koniu opuszczał stolicę, a ludność