Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Waldemar
Tytuł: Burza nad Wiłą. Dziennik 1980-1981
Rok: 2002
niego drobne poprawki.
Cioska nie ma. Mazowiecki mówi, że wyrwano go nagle na ważną naradę. Mijają godziny. Dzwonimy do Chocholaka - do pracy i do domu. Nie ma go - rzekomo pojechał do Gdańska. Żona mówi poirytowana: "Przecież nie schował się pod łóżkiem". Nie ma też szefów cenzury. O godz. 1800 bomba! PAP nadaje komunikat, że - jak się dowiaduje z GUKPPiW - redakcja TS postanowiła nie wydać 25. numeru po tym, jak cenzura zdjęła materiały godzące w sojusze i kierowniczą rolę partii. Mazowiecki dzwoni do cenzury i składa protest przeciwko fałszywej informacji, że postanowiliśmy nie wydawać numeru. Nagrywamy go na magnetofon.
Przynoszą informację o
niego drobne poprawki. <br>Cioska nie ma. Mazowiecki mówi, że wyrwano go nagle na ważną naradę. Mijają godziny. Dzwonimy do Chocholaka - do pracy i do domu. Nie ma go - rzekomo pojechał do Gdańska. Żona mówi poirytowana: "Przecież nie schował się pod łóżkiem". Nie ma też szefów cenzury. O godz. 1800 bomba! PAP nadaje komunikat, że - jak się dowiaduje z GUKPPiW - redakcja TS postanowiła nie wydać 25. numeru po tym, jak cenzura zdjęła materiały godzące w sojusze i kierowniczą rolę partii. Mazowiecki dzwoni do cenzury i składa protest przeciwko fałszywej informacji, że postanowiliśmy nie wydawać numeru. Nagrywamy go na magnetofon. <br>Przynoszą informację o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego