dni! Czym ją zapełnić zdołam?! Rozmowa z tym wcielonym kłamem<br> wskazuje na prokuratora<br>zdawała mi sie rajem wobec samotności i przymusowego celkowego bezczynu. O, względności wszystkiego! Obym się nie zmienił tak, abym siebie poznać już nie mógł! Kim będę za trzy dni, za dwa tygodnie, za trzy lata... lata, lata...<br> Pada na kolana i płacze. Stróżowie wprowadzają Księżnę do kompartymentu na prawo, rzucają koło zydli i wychodzą. Księżna w ubranku aresztanckim<br> wygląda uroczo, jak młoda gimnazjalistka<br> SCURVY<br> zimno<br>Proszę pracować.<br> Księżna, milcząc głucho, zabiera się do robienia butów bardzo niedołężnie, z upiorną wprost niechęcią<br>No, no - bez tych płaczów i spazmów