to, zerwał kwiatek nasturcji, zanurzył go naprzód <br>w zielonej farbie, potem w niebieskiej, potem w srebrnej, wreszcie <br>zjadł go z ogromnym smakiem.<br><br> - Muszę ci to wytłumaczyć - powiedział <br>pan Kleks widząc moje zdziwienie. - Przed wielu, wielu laty <br>przebywałem w Pekinie, stolicy Chin, i zaprzyjaźniłem <br>się tam z pewnym chińskim uczonym, doktorem Paj-Chi-Wo. <br>Nazwisko to na pewno już nieraz obiło ci się o uszy. <br>Otóż wspomniany doktor Paj-Chi-Wo nauczył mnie wyrabiać <br>jadalne farby, które stanowią esencję rozmaitych smaków. <br>Niebieska farba jest kwaśna, zielona jest słodka, czerwona <br>jest gorzka, żółta jest słona, natomiast z różnych <br>połączeń farb powstają smaki pośrednie