Alicja okazała wyraźne zainteresowanie i natychmiast, w pół słowa, została oderwana od rozmowy koniecznością pożegnania władz. Wyszła na taras, przechodząc przez pokój i koło mnie. Elżbieta wróciła do kuchni i zniknęła w drzwiach łazienki.<br>Uczyniłam krok, żeby również wyjść na taras, i nagle dostrzegłam, że w przedpokoju coś się poruszyło. Palące się w kuchni i w pokoju światło nie docierało w głąb małego korytarzyka i w pobliżu drzwi wyjściowych panowały ciemności. Ktoś cicho i ostrożnie wyszedł przez te drzwi na zewnątrz...<br>Kiedy obeszłam dom dookoła i wyjrzałam na ścieżkę, stali tam już wszyscy. Roj i Ewa, Anita i Henryk, Leszek, Zosia, Alicja