Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 400-401
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1981
niszczącym procesom co Ameryka, tyle tylko, że w tempie wolniejszym. Listy liberalnych ideałów, które stały się w praktyce swoim własnym przeciwieństwem, nie warto przedłużać, by nie nużyć czytelnika.
Jeśli teza moja o rosnącej roli państwa opiekuńczego na tle przemian stosunków produkcyjnych jest słuszna, to nasuwa się pytanie: w jaki sposób Partia Republikańska może ów proces zahamować? Nie ma mowy, żeby republikanie lub prezydent Reagan mogli wyeliminować funkcję państwa - tam, gdzie rola jego jest uzasadniona. Chodzi o co innego - o to, żeby prerogatywy władz wynikały ściśle z potrzeb redystrybucji dochodu narodowego i ochrony środowiska naturalnego, a nie odwrotnie - by stwarzać nieistniejące problemy
niszczącym procesom co Ameryka, tyle &lt;page nr=102&gt; tylko, że w tempie wolniejszym. Listy liberalnych ideałów, które stały się w praktyce swoim własnym przeciwieństwem, nie warto przedłużać, by nie nużyć czytelnika.<br>Jeśli teza moja o rosnącej roli państwa opiekuńczego na tle przemian stosunków produkcyjnych jest słuszna, to nasuwa się pytanie: w jaki sposób Partia Republikańska może ów proces zahamować? Nie ma mowy, żeby republikanie lub prezydent Reagan mogli wyeliminować funkcję państwa - tam, gdzie rola jego jest uzasadniona. Chodzi o co innego - o to, żeby prerogatywy władz wynikały ściśle z potrzeb redystrybucji dochodu narodowego i ochrony środowiska naturalnego, a nie odwrotnie - by stwarzać nieistniejące problemy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego