nas poniesie. <br>Lądujesz w zatopionym lesie, <br>Mgły opadają, w górze tęcza <br>I gołąb liść zielony wręcza. <br> 85<br>Za sto, a może za lat dwieście, <br>Gdzieś w Taorminie, może w Trieście, <br>We Francji (Chinach Europy), <br>Czy tam, gdzie dzisiaj stolic groby - <br>Maleńkie centrum nauk błyśnie <br> 90<br>I hasło nowej da ojczyźnie. <br>Patrz, jak zmieniona perspektywa: <br>Już nie to wielkim się nazywa, <br>Co się nam wielkim wydawało. <br>Kroniki są już kartą białą. <br> 95<br>Ci, którzy dzisiaj dzieje tworzą, <br>Pod darń trawników głowę złożą, <br>Wnuk barbarzyńców zamyślony <br>W słońcu tam czyta stare tomy, <br>Dawny mu wawrzyn czoło pali, <br>100<br>Myśli o tych, co zachowali