południu, "Zróbmy coś"</><br><br>Po przerwie, punktualnie o piętnastej, wszyscy wracają. Dokładnie na te same miejsca.<br><br>Są zdezorientowani. Ich oczekiwanie, że ktoś, a konkretnie Krzysztof, przejmie ster w swoje ręce, coraz bardziej się rozwiewa. Krzysztof powiedział: "Mamy czas do szóstej", po czym zamilkł, pozostawiając ich samym sobie. Zapada cisza.<br><br>Przerywa ją Paulina:<br><br>Ta cisza nas zabije! Może ty, Krzysiek, coś nam podpowiesz? Jestem nowicjuszką. Może się przejdziemy?<br><br>Po chwili odzywa się Tadzio:<br><br>Oczekuję, aby cała grupa się określiła: po co każdy tu jest?<br><br>Większość osób reaguje na tę propozycję, po chwili jednak energia słabnie, znów zapada długa cisza. Jurek próbuje inaczej. Proponuje