sierocą). Gdy stała się osobą dorosłą, zauważyła, że niemal nie istnieje we wspomnieniach, w opowiadaniach o przeszłych wydarzeniach rodzinnych, nie ma jej na zdjęciach rodzinnych itp. To przypomnienie w trakcie terapii dawnych doświadczeń pozwoliło jej wypełnić pustkę wewnętrzną przeżywanym wówczas smutkiem, poczuciem niemal nieistnienia oraz pragnieniem, żeby być obdarzoną uwagą.<br>Pewnego razu między jedną z autorek książki a jej bratanicą odbyła się taka rozmowa:<br>- Ciociu, czy miałaś złamaną nogę?<br>- Nie.<br>- A czy chciałaś mieć kiedyś złamaną nogę?<br>- Nie, nigdy!<br>- A ja chciałam, tydzień temu. Kiedy była I Komunia Święta mojego brata, nikt nie zwracał na mnie uwagi. I pomyślałam, że gdybym złamała