Przedstawiciel "najbardziej krnąbrnej prowincji rosyjskiego imperium", jak pisał jeden z watykańskich kronikarzy. Ówczesny szef KGB, Jurij Andropow, słusznie przewidując kłopoty, posłał po wyborze kardynała z Krakowa do swego rezydenta w Warszawie depeszę z zapytaniem: "jak można było dopuścić do wyboru na papieża obywatela kraju socjalistycznego". Odkąd Polak zasiadł na Stolicy Piotrowej, jej rola w polityce światowej zaczęła szybko wzrastać, znacznie zaktywizowała się watykańska dyplomacja. Jej szef do 1990 r., współtwórca polityki wschodniej Watykanu, kardynał Agostino Casaroli, który przygotowywał wiele ze słynnych spotkań papieża, zwierzył się niedawno watykaniście lewicowego dziennika "Unita", Alceste Santiniemu, że "głównym partnerem Jana Pawła II w obalaniu muru