straż przyboczną Bożego człowieka. Oddają cześć jego cnotom hałaśliwie i gorąco. Strzegą spokoju gdy śpi, ścielą mu miękkie posłanie, znoszą najsmaczniejsze kąski. Puszczone poprzek szeregów, opowiadają niestrudzenie o nowych cudach i nowych znakach, potwierdzających codziennie świętość wybranego wodza. Wbijają to w głowę każdemu ktoby jeszcze ośmielił się wątpić. Zarazem znoszą Piotrowi nowiny i plotki, starannie omijając coby go mogło zasmucić. W ich opowiadaniach wszystko w szeregach dzieje się dobrze, najlepiej, a ludzie dzięki jego, Piotrowemu, przewodnictwu, przedzierzgnęli się w aniołów.<br>Kłótliwe te białki o wielkich brzuchach i ciężkich piersiach, patrzą z macierzyństwem, żarłocznem rozrzewnieniem na wątłego chudzielca w przydługiej wytartej opończy