Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
w kapturek przy strzemieniu kopii.
- I nie zgrywać mi tu niezwyciężonych; jakby co, od razu w Bramy. Nie wychodzić poza heksagon.
Llameth mruknął potakująco. Ja, który Bram nie dostrzegałem i musiałem sobie pooznaczać ich krańce kamieniami, tylko wzruszyłem ramionami.
Santana żachnął się.
- A ciebie to ja w ogóle nie rozumiem. Po cholerę się wepchnąłeś w tę jatkę?
Sam nie wiedziałem, więc nic nie odrzekłem. Podjąłem decyzję w ułamku sekundy, w chwili irracjonalnego buntu przeciwko przeznaczeniu, w chwili absolutnej frustracji - a potem nie bardzo już miałem jak się wycofać: klasyczny klincz ambicji i dumy.
Santana wyjął zza cholewy kościaną różdżkę. Poślinił jej koniec
w kapturek przy strzemieniu kopii.<br>- I nie zgrywać mi tu niezwyciężonych; jakby co, od razu w Bramy. Nie wychodzić poza heksagon.<br>Llameth mruknął potakująco. Ja, który Bram nie dostrzegałem i musiałem sobie pooznaczać ich krańce kamieniami, tylko wzruszyłem ramionami.<br>Santana żachnął się.<br>- A ciebie to ja w ogóle nie rozumiem. Po cholerę się wepchnąłeś w tę jatkę?<br>Sam nie wiedziałem, więc nic nie odrzekłem. Podjąłem decyzję w ułamku sekundy, w chwili irracjonalnego buntu przeciwko przeznaczeniu, w chwili absolutnej frustracji - a potem nie bardzo już miałem jak się wycofać: klasyczny klincz ambicji i dumy.<br>Santana wyjął zza cholewy kościaną różdżkę. Poślinił jej koniec
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego