Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
rotmistrz Sołomin, podnosząc oczy, pod których spojrzeniem Wasia pręży się jak struna.
- Dać go tu bliżej!
Oficerowie czują: będzie heca. Z rotmistrza kawalarz, umie się zabawić. Z ciekawością przysuwają się bliżej.
Chudy, piegowaty Żydek drży jak liść.
- Bliżej - powtarza obojętnie rotmistrz Sołomin. - Odpowiadać krótko i węzłowato. Jakiego wyznania?
Żyd milczy. Po cóż mówić? I tak wszystko przepadło.
- Wyznania mojżeszowego?
Oficerowie, przeczuwając efektowne widowisko, parskają śmiechem.
- Cóż to, niemowa czy co? Czy też nie rozumie delikatnie? Pytam się: Żyd?
- Nie... - pobladłymi wargami bełkoce chłopak. Odpowiada mu wybuch śmiechu rozbawionych oficerów.
- Czekajcie, panowie, cóż w tym śmiesznego? mówi rozciągając słowa rotmistrz Sołomin. - Nos niczego
rotmistrz Sołomin, podnosząc oczy, pod których spojrzeniem Wasia pręży się jak struna.<br>- Dać go tu bliżej!<br>Oficerowie czują: będzie heca. Z rotmistrza kawalarz, umie się zabawić. Z ciekawością przysuwają się bliżej.<br>Chudy, piegowaty Żydek drży jak liść.<br>- Bliżej - powtarza obojętnie rotmistrz Sołomin. - Odpowiadać krótko i węzłowato. Jakiego wyznania?<br>Żyd milczy. Po cóż mówić? I tak wszystko przepadło.<br>- Wyznania mojżeszowego?<br>Oficerowie, przeczuwając efektowne widowisko, parskają śmiechem.<br>- Cóż to, niemowa czy co? Czy też nie rozumie delikatnie? Pytam się: Żyd?<br>- Nie... - pobladłymi wargami bełkoce chłopak. Odpowiada mu wybuch śmiechu rozbawionych oficerów.<br>- Czekajcie, panowie, cóż w tym śmiesznego? mówi rozciągając słowa rotmistrz Sołomin. - Nos niczego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego