Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 8 (sierpień)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
nad morzem. Więźniowie zaś wypoczywają w... szpitalach. Dla takich wczasów łykają pałąki od wiadra (spróbuj sobie wyobrazić konsumpcję takiej potrawy) albo przybijają sobie mosznę gwoździem do stołka. Ale to przypadki skrajne. Z reguły samookaleczenia są bardziej banalne. Zasypanie oczu szkłem zmieszanym z ołówkiem kopiowym (można stracić wzrok, ale to szczegół). Pocięcie się żyletką lub zaprawienie połyku. Szczególnie częste są owe połyki. Więźniowie łykają łyżki, gwoździe, cokolwiek metalowego, co wykaże rentgen. Ci, którzy chcą naprawdę zrobić sobie krzywdę, łykają raki lub kotwice. Są to odpowiednio powyginane, sprężynujące druciki, oklejone chlebem. Po połknięciu kwas żołądkowy rozpuszcza chleb, druty się prostują i wbijają w
nad morzem. Więźniowie zaś wypoczywają w... szpitalach. Dla takich wczasów łykają pałąki od wiadra (spróbuj sobie wyobrazić konsumpcję takiej potrawy) albo przybijają sobie mosznę gwoździem do stołka. Ale to przypadki skrajne. Z reguły samookaleczenia są bardziej banalne. Zasypanie oczu szkłem zmieszanym z ołówkiem kopiowym (można stracić wzrok, ale to szczegół). Pocięcie się żyletką lub zaprawienie połyku. Szczególnie częste są owe połyki. Więźniowie łykają łyżki, gwoździe, cokolwiek metalowego, co wykaże rentgen. Ci, którzy chcą naprawdę zrobić sobie krzywdę, łykają raki lub kotwice. Są to odpowiednio powyginane, sprężynujące druciki, oklejone chlebem. Po połknięciu kwas żołądkowy rozpuszcza chleb, druty się prostują i wbijają w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego