na cenzurę. Na początku Powstania Warszawskiego był odcięty w niemieckiej komendanturze miasta, potem zajmował się kartografią, ale także kontrwywiadem. W listach z Warszawy powstańców czasem nazywa bandytami, czasem powstańcami. Pisze, że praca w wywiadzie sprawia mu przyjemność, przesłuchuje cywilów, żołnierzy AK, wziętych do niewoli Rosjan. Podziwia patriotyzm powstańców, odnotowuje, że Polacy zabijają wziętych do niewoli esesmanów, folksdojczów i Kozaków czy Ukraińców Dirlewangera i Kamińskiego, ale żołnierzy Wehrmachtu pozostawiają przy życiu. W czasie Powstania pisze do żony: "Staram się uratować każdego, kogo mogę...", ale może niewiele. Natomiast w czasie walk oprowadza po mieście biskupa Antoniego Szlagowskiego, by wpłynął na zaprzestanie walk. W