Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
głowę
do poduszki.
Obudziło go szarpnięcie za ramię i dłoń położona
na usta.
- Ciii... - usłyszał mrukliwy szept.
- Co jest? - Strącił rękę. Był spokojny,
choć serce stukało mu szybciej i głośniej niż
powinno. - Takie kawały nie ze mną. Strasz babcię
nocną, jak masz ochotę.
- Szanowny pan wybaczy i dojdzie do siebie. Pomalutku. Poczekam,
aż serduszko wróci do równowagi.
Głos Pinokia był stłumiony, kpiący i niemile zimny.
Co się stało okularnikowi? - pomyślał.
- Radzę wizytę u psycholożki. Łyk walerianki,
póki co. Spać nie możesz? Kołysanki nie zaśpiewali? - spytał
obojętnie. Niech chudzielec nie myśli, że zainteresował
go nastrojem i sprawą.
- Wiesz, kto ukradł Paluchowi forsę
głowę <br>do poduszki.<br>Obudziło go szarpnięcie za ramię i dłoń położona <br>na usta.<br>- Ciii... - usłyszał mrukliwy szept.<br>- Co jest? - Strącił rękę. Był spokojny, <br>choć serce stukało mu szybciej i głośniej niż <br>powinno. - Takie kawały nie ze mną. Strasz babcię <br>nocną, jak masz ochotę.<br>- Szanowny pan wybaczy i dojdzie do siebie. Pomalutku. Poczekam, <br>aż serduszko wróci do równowagi.<br>Głos Pinokia był stłumiony, kpiący i niemile zimny.<br>Co się stało okularnikowi? - pomyślał.<br>- Radzę wizytę u psycholożki. Łyk walerianki, <br>póki co. Spać nie możesz? Kołysanki nie zaśpiewali? - spytał <br>obojętnie. Niech chudzielec nie myśli, że zainteresował <br>go nastrojem i sprawą.<br>- Wiesz, kto ukradł Paluchowi forsę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego