Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
a potem odwrócił twarz ku oknu, w stronę
skąpego blasku.
- Dobrze, że latarnia nie świeci. Też wam przeszkadza
spać? - spytał obojętnie.
Milczeli. Pytanie padło po prostu, mogło być tysiąc
równie nieistotnych, nie o odpowiedź chodziło.
Kaziu chwycił ustami powietrze, gwałtownie, jakby się
dusił, a Pinokio podrzucił głowę jak spłoszony
koń. Potem wstał wolno.
- Ty... - zachrypiał. Głos mu drżał,
umilkł więc i głośno przełknął ślinę.
Drugie "ty" było mocne i pełne wściekłości.
- Nienawidzisz mnie, ważniaku. Czepiasz się. Zawsze
się czepiałeś. Broń go, no! Swój swojego pozna.
Kapuś na stanowisku i nędzny lepkołap. Kumple. Może
założysz za niego? Może oddasz?
- Może oddam. - Siwy
a potem odwrócił twarz ku oknu, w stronę <br>skąpego blasku.<br>- Dobrze, że latarnia nie świeci. Też wam przeszkadza <br>spać? - spytał obojętnie.<br>Milczeli. Pytanie padło po prostu, mogło być tysiąc <br>równie nieistotnych, nie o odpowiedź chodziło.<br>Kaziu chwycił ustami powietrze, gwałtownie, jakby się <br>dusił, a Pinokio podrzucił głowę jak spłoszony <br>koń. Potem wstał wolno.<br>- Ty... - zachrypiał. Głos mu drżał, <br>umilkł więc i głośno przełknął ślinę. <br>Drugie "ty" było mocne i pełne wściekłości.<br>- Nienawidzisz mnie, ważniaku. Czepiasz się. Zawsze <br>się czepiałeś. Broń go, no! Swój swojego pozna. <br>Kapuś na stanowisku i nędzny &lt;orig&gt;lepkołap&lt;/&gt;. Kumple. Może <br>założysz za niego? Może oddasz?<br>- Może oddam. - Siwy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego