że pieniądze za część sprzedawanego węgla (ze składów lub bezpośrednio z kopalń) od razu trafiają na rachunki urzędów skarbowych. Zajmowane są udziały w powstających spółkach-córkach. Ustanowiono też kilkadziesiąt zastawów hipotecznych na majątku nieruchomym węglowych spółek. W sumie jednak możliwości egzekucyjne są ograniczone - główną nieprzekraczalną granicą są środki na wypłaty. Poza tym długi górnicze prawie czterokrotnie przekraczają wartość całego majątku obrotowego. Wierzyciele, nie tylko fiskus, mają więc niewielkie możliwości wyegzekwowania całości swoich należności.<br>Jeżeli tak jest, to dlaczego sięgnięto po ordynację podatkową, dlaczego straszy się zarządy utratą prywatnego majątku?<br>- Jeżeli zajmą nawet mój dom, samochód, chatę w górach i ostatnią chusteczkę