Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
zaczyna na jego widok uciekać.
Sten" -ostrzega go myśl. Biegnąc zdejmuje marynarkę. Narzuca na swoje "
żelazne brzemię. Zakręt.
"Już tu. Teraz" - łomoczą myśli. Naciska furtkę. Zamknięta. "Zaraz. Spokój" - hamuje drżące nogi, bo widzi, jak młoda kobieta kieruje się spiesznie ku furtce. Widocznie słyszała strzały, chce pomóc. Kobieta jest już blisko.
- Prędko, proszę pani - szepce Kolumb, mimo że ona tego jeszcze nie słyszy. Raptem rękę kobiety chwyta jakaś dziewczynka i trzyma się jej kurczowo. Ryczy. Matka chce się oswobodzić.
- Nie dam. Nie dam! - dziecko drze się przeraźliwie i tupie nogami. Zabiją cię, mamusiu! - krzyczy. "Boże, jak ona krzyczy. Chyba słyszą aż tam
zaczyna na jego widok uciekać.<br>Sten" -ostrzega go myśl. Biegnąc zdejmuje marynarkę. Narzuca na swoje "<br>żelazne brzemię. Zakręt.<br>"Już tu. Teraz" - łomoczą myśli. Naciska furtkę. Zamknięta. "Zaraz. Spokój" - hamuje drżące nogi, bo widzi, jak młoda kobieta kieruje się spiesznie ku furtce. Widocznie słyszała strzały, chce pomóc. Kobieta jest już blisko.<br>- Prędko, proszę pani - szepce Kolumb, mimo że ona tego jeszcze nie słyszy. Raptem rękę kobiety chwyta jakaś dziewczynka i trzyma się jej kurczowo. Ryczy. Matka chce się oswobodzić.<br>- Nie dam. Nie dam! - dziecko drze się przeraźliwie i tupie nogami. Zabiją cię, mamusiu! - krzyczy. "Boże, jak ona krzyczy. Chyba słyszą aż tam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego