Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
szkli kałuże o świcie, bo to późna jesień. Po lasach gra trąbka, brązowi myśliwi, wiesz, w tamtych czasach noszono się na brązowo. Brąz to bardzo praktyczny kolor, brudu na nim nie znać. W taki syty czas halabardnicy - ochotnicza straż cechów Flandrii - mają swoje święto. Na zbiórkę idą karnie, podśpiewują dziarsko. Przechodzą pod oknami małego domku na przedmieściu. W tym domku mieszka malarz dziwny i posępny, stroni od uciech i gwaru, ktoś taki jak Bosch. Ów malarz maluje w tym czasie upadłe anioły. Doszedł do wyboru odpowiedniej barwy dla ognia piekielnego. Wypróbował wiele z palety, rzecz zrozumiała - oddać piekielną czerwień nie jest
szkli kałuże o świcie, bo to późna jesień. Po lasach gra trąbka, brązowi myśliwi, wiesz, w tamtych czasach noszono się na brązowo. Brąz to bardzo praktyczny kolor, brudu na nim nie znać. W taki syty czas halabardnicy - ochotnicza straż cechów Flandrii - mają swoje święto. Na zbiórkę idą karnie, podśpiewują dziarsko. Przechodzą pod oknami małego domku na przedmieściu. W tym domku mieszka malarz dziwny i posępny, stroni od uciech i gwaru, ktoś taki jak Bosch. Ów malarz maluje w tym czasie upadłe anioły. Doszedł do wyboru odpowiedniej barwy dla ognia piekielnego. Wypróbował wiele z palety, rzecz zrozumiała - oddać piekielną czerwień nie jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego