Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
celów, bo wszystkiego się po nim można było spodziewać. - Jestem prawnikiem, a nie prywatnym detektywem!
- Kiedy nie ma w Polsce prywatnych detektywów - odparła i założyła nogę na nogę tak, że zobaczyłem kawałek jej smukłego uda. - Ja wiem, że pana czas jest cenny. Ale proszę, niech pan mi odda tę przysługę. Przecież to zwykły spacerek. Ja muszę odzyskać wolność... Pan sobie nie wyobraża, co to za człowiek... Potwór! Już nie mówię o różnicach poglądów i upodobań... Uparł się na złość, żeby mi nie dać rozwodu... On zawsze musi kogoś dręczyć... Spełni pan naprawdę dobry uczynek... Przecież nie chodzi o koszty... No, powiedzmy
celów, bo wszystkiego się po nim można było spodziewać. - Jestem prawnikiem, a nie prywatnym detektywem!<br>- Kiedy nie ma w Polsce prywatnych detektywów - odparła i założyła nogę na nogę tak, że zobaczyłem kawałek jej smukłego uda. - Ja wiem, że pana czas jest cenny. Ale proszę, niech pan mi odda tę przysługę. Przecież to zwykły spacerek. Ja muszę odzyskać wolność... Pan sobie nie wyobraża, co to za człowiek... Potwór! Już nie mówię o różnicach poglądów i upodobań... Uparł się na złość, żeby mi nie dać rozwodu... On zawsze musi kogoś dręczyć... Spełni pan naprawdę dobry uczynek... Przecież nie chodzi o koszty... No, powiedzmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego