Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.24 (20)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
oskarżycielem posiłkowym. - Ten proces to była farsa - mówi oburzona. - Czułam, że on szybko wyjdzie z więzienia. Byłam zszokowana tak skandalicznie niskim wyrokiem. Wojsko ukręciło łeb sprawie, a ja nie dostałam żadnego odszkodowania od mordercy.
Dwa lata przed śmiercią Bartka zmarł jej mąż. Sama wychowywała synów - drugim jest Daniel (20 l.). Przed Wielkanocą Bartek był w domu na przepustce. Pocieszał: "Mamuś nie martw się, mam już załatwioną pracę, jak wyjdę, będzie nam łatwiej". Z głodowej pensji Elżbieta Niedzielska utrzymuje siebie i bezrobotnego syna.
- Za odszkodowanie postawiłabym Bartkowi nagrobek - mówi przez łzy. - Nie stać mnie jednak, by założyć sprawę mordercy. Nigdy nie chciałam
oskarżycielem posiłkowym. &lt;q&gt;- Ten proces to była farsa&lt;/&gt; - mówi oburzona. &lt;q&gt;- Czułam, że on szybko wyjdzie z więzienia. Byłam zszokowana tak skandalicznie niskim wyrokiem. Wojsko ukręciło łeb sprawie, a ja nie dostałam żadnego odszkodowania od mordercy.&lt;/&gt;<br>Dwa lata przed śmiercią Bartka zmarł jej mąż. Sama wychowywała synów - drugim jest Daniel (20 l.). Przed Wielkanocą Bartek był w domu na przepustce. Pocieszał: &lt;q&gt;"Mamuś nie martw się, mam już załatwioną pracę, jak wyjdę, będzie nam łatwiej"&lt;/&gt;. Z głodowej pensji Elżbieta Niedzielska utrzymuje siebie i bezrobotnego syna.<br>&lt;q&gt;- Za odszkodowanie postawiłabym Bartkowi nagrobek&lt;/&gt; - mówi przez łzy. &lt;q&gt;- Nie stać mnie jednak, by założyć sprawę mordercy. Nigdy nie chciałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego