Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
oddziały niemieckie i ukraińskich hilfspolicajów tropiły ludzi w rewirze Trójnoga. Spaliły Małeckich, Podla ski i Hallerczyn za żydokomunę.
Łuna za łuną chwiała się na niebie.
Zapadła na tyfus Kalma, a z Chaima obleciały buty.
Berlacze Bańczyckiego były za małe dla niego.
Chaim musiał siedzieć cały tydzień bezczynnie w norze za Przepastną, aż mu któregoś dnia Wąskopyski przyniósł parę dobrych butów zabitego żandarma.
Na zimę Wąskopyski umieścił Misia Kundę i Dudi w Podlaskach, u Maz urka.
Chłopcy nie mieli butów.
Miś owijał nogi szmatami, wychodził na mroźne podwórze pomagać Mazurkowi w gospodarstwie.
Rąbał drzewo, sieczkę rżnął.
Jednej zimowej nocy, przed samym Bożym
oddziały niemieckie i ukraińskich hilfspolicajów tropiły ludzi w rewirze Trójnoga. Spaliły Małeckich, Podla ski i Hallerczyn za żydokomunę.<br>Łuna za łuną chwiała się na niebie.<br>Zapadła na tyfus Kalma, a z Chaima obleciały buty.<br>Berlacze Bańczyckiego były za małe dla niego.<br>Chaim musiał siedzieć cały tydzień bezczynnie w norze za Przepastną, aż mu któregoś dnia Wąskopyski przyniósł parę dobrych butów zabitego żandarma.<br>Na zimę Wąskopyski umieścił Misia Kundę i Dudi w Podlaskach, u Maz urka.<br>Chłopcy nie mieli butów.<br>Miś owijał nogi szmatami, wychodził na mroźne podwórze pomagać Mazurkowi w gospodarstwie.<br>Rąbał drzewo, sieczkę rżnął.<br>Jednej zimowej nocy, przed samym Bożym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego