Liza nas sobie nie przedstawiła - twarz Artura Drugiego była ciągle nieruchoma. - Nazywam się Erik von Lipke. Pan Kloss, jeśli się nie mylę?<br>- Jest pan świetnie poinformowany.<br>- Moja uczennica, bo muszę panu powiedzieć, że Liza jest moją uczennicą, a ja emerytowanym nauczycielem muzyki, opowiedziała mi o pańskim bohaterskim wyczynie wczorajszego wieczoru.<br>- Przesada. - Kloss usiadł przy stole. Artur zajął miejsce naprzeciwko niego, nie zdejmując kapelusza. - Ja pana chyba gdzieś widziałem, profesorze. O, już wiem... W "Dorocie", pan grywa w domino.<br>- Owszem, dość często. W gazetach jest niewiele do czytania, trzeba czymś zabijać czas... - Urwał i wyciągnął z kieszeni dwa cygara. Jedno podał Klossowi