Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
w tym pokoju wysztyftowanych oficerów niemieckich. Były to zamówienia na grube miliony złotych wojennych.
Na stołach, ustawionych w kantorze, leżały porozrzucane katalogi firm produkujących maszyny stolarskie.
Pojawiły się na placu piły wahadłowe, w stolarni mechaniczne szlifierki, w maszynowni nowe, skomplikowane obrabiarki o bezpośrednim napędzie indywidualnym, zautomatyzowane w sposób wręcz zdumiewający. Przy tych maszynach dawne, wysłużone graty na drewnianych postumentach nabrały wreszcie wyglądu anachronicznego.
Młodzianek nieufnie obmacywał nowe narzędzia, bał się posługiwać nimi, pozostał przy swej tarczówce-weterance.
Majstra wyrzucili Bergowie na zbity łeb, ponieważ nie mógł podołać ogromowi pracy i w j ego ciasnej głowie powstał zupełny chaos. Mylił wymiary, gatunki drzewa
w tym pokoju wysztyftowanych oficerów niemieckich. Były to zamówienia na grube miliony złotych wojennych.<br>Na stołach, ustawionych w kantorze, leżały porozrzucane katalogi firm produkujących maszyny stolarskie.<br>Pojawiły się na placu piły wahadłowe, w stolarni mechaniczne szlifierki, w maszynowni nowe, skomplikowane obrabiarki o bezpośrednim napędzie indywidualnym, zautomatyzowane w sposób wręcz zdumiewający. Przy tych maszynach dawne, wysłużone graty na drewnianych postumentach nabrały wreszcie wyglądu anachronicznego.<br>Młodzianek nieufnie obmacywał nowe narzędzia, bał się posługiwać nimi, pozostał przy swej tarczówce-weterance.<br>Majstra wyrzucili Bergowie na zbity łeb, ponieważ nie mógł podołać ogromowi pracy i w j ego ciasnej głowie powstał zupełny chaos. Mylił wymiary, gatunki drzewa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego