Typ tekstu: Książka
Autor: Orłoś Kazimierz
Tytuł: Niebieski szklarz
Rok: 1996
hołdu".
- Proszę, proszę! - mówił tatuś Emila. Leżał na brzuchu w swoich
opadających kąpielówkach.
- Dobra nowina, ojcze - mówił Emil. - "Siedem milionów Koreańczyków
podpisało Apel Pokoju".
Znów śmiech.
- "Czerpiąc natchnienie z przykładu wielkiego Polaka i
rewolucjonisty, Feliksa Dzierżyńskiego, pójdziemy naprzód, do nowych,
zwycięskich bojów!"
- Biegniemy, biegniemy!
- Najpierw podciągnij pantalony! - mówiła pani Federkiewiczowa.
Przyciskałem policzek do piasku i głosy Federkiewiczów oddalały
się. Słyszałem tylko mewy i fale.


Po kilku dniach zauważyłem, że ciotka rzeczywiście zachodzi
wieczorami do zielonego barakowozu. Z Warszawy przywiozła budzik do
naprawy (Promienisty reperował budziki), ale przecież nie mogła ciągle
interesować się budzikami. Zresztą ten przywieziony dawno stał przy
łóżku, w
hołdu".<br> - Proszę, proszę! - mówił tatuś Emila. Leżał na brzuchu w swoich<br>opadających kąpielówkach.<br> - Dobra nowina, ojcze - mówił Emil. - "Siedem milionów Koreańczyków<br>podpisało Apel Pokoju".<br> Znów śmiech.<br> - "Czerpiąc natchnienie z przykładu wielkiego Polaka i<br>rewolucjonisty, Feliksa Dzierżyńskiego, pójdziemy naprzód, do nowych,<br>zwycięskich bojów!"<br> - Biegniemy, biegniemy!<br> - Najpierw podciągnij pantalony! - mówiła pani Federkiewiczowa.<br> Przyciskałem policzek do piasku i głosy Federkiewiczów oddalały<br>się. Słyszałem tylko mewy i fale.<br><br><br> Po kilku dniach zauważyłem, że ciotka rzeczywiście zachodzi<br>wieczorami do zielonego barakowozu. Z Warszawy przywiozła budzik do<br>naprawy (Promienisty reperował budziki), ale przecież nie mogła ciągle<br>interesować się budzikami. Zresztą ten przywieziony dawno stał przy<br>łóżku, w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego