Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
dostawali z Ameryki. Za własne pieniądze kupiliśmy więc karabiny dla naszych żołnierzy i przemyciliśmy je do Baghlanu. Zrozumieliśmy wtedy, że możemy polegać tylko na sobie - wspominał Dżafar.
Jedną ręką prowadził białego terenowego landrovera, do którego wziął w jasyr wszystkich cudzoziemców, jakich tego dnia udało mu się odnaleźć w hotelikach miasteczka Pul-e Chumri, stolicy Baghlanu.
- Ci goście gotowi są umrzeć, jeżeli im rozkażę - mówił z przechwałką w głosie, łaskawie pozdrawiając z samochodu zgiętych w ukłonach przechodniów.
Poprzedniego dnia ogłoszono przez radio, że Sajjed Dżafar otrzymał od prezydenta Modżaddidiego awans na stopień generała pułkownika. Policjanci, urzędnicy i sklepikarze w Pul-e Chumri
dostawali z Ameryki. Za własne pieniądze kupiliśmy więc karabiny dla naszych żołnierzy i przemyciliśmy je do Baghlanu. Zrozumieliśmy wtedy, że możemy polegać tylko na sobie - wspominał Dżafar.<br>Jedną ręką prowadził białego terenowego landrovera, do którego wziął w jasyr wszystkich cudzoziemców, jakich tego dnia udało mu się odnaleźć w hotelikach miasteczka Pul-e Chumri, stolicy Baghlanu.<br>- Ci goście gotowi są umrzeć, jeżeli im rozkażę - mówił z przechwałką w głosie, łaskawie pozdrawiając z samochodu zgiętych w ukłonach przechodniów. <br>Poprzedniego dnia ogłoszono przez radio, że Sajjed Dżafar otrzymał od prezydenta Modżaddidiego awans na stopień generała pułkownika. Policjanci, urzędnicy i sklepikarze w Pul-e Chumri
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego