Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
dłoń przywódcy, dotknąć jego ubrania lub przynajmniej spojrzeć w jego święte oblicze.
- Ci faceci uważają mnie za jakiegoś pieprzonego świętego. Sądzą, że jak mnie dotkną, to dostąpią łaski, nie będą chorować, a jak już chorują, to wyzdrowieją. Wszystko to bzdury - zżymał się Dżafar, pospiesznie kończąc krótką uliczną audiencję dla poddanych.

Pul-e Chumri to brzydkie, hałaśliwe, zakurzone miasteczko, pełne niewielkich fabryk, parterowych manufaktur i sklepów, leżące przy głównej drodze wiodącej z Kabulu przez przełęcz Salang do Mazar-e Szarif i prowincji północnych na stepach nad Amu-darią.
Dżafar zrzędził, że odkąd został u ojca generałem i zarządcą - raisem, tu właśnie musiał
dłoń przywódcy, dotknąć jego ubrania lub przynajmniej spojrzeć w jego święte oblicze.<br>- Ci faceci uważają mnie za jakiegoś pieprzonego świętego. Sądzą, że jak mnie dotkną, to dostąpią łaski, nie będą chorować, a jak już chorują, to wyzdrowieją. Wszystko to bzdury - zżymał się Dżafar, pospiesznie kończąc krótką uliczną audiencję dla poddanych. <br><br>Pul-e Chumri to brzydkie, hałaśliwe, zakurzone miasteczko, pełne niewielkich fabryk, parterowych manufaktur i sklepów, leżące przy głównej drodze wiodącej z Kabulu przez przełęcz Salang do Mazar-e Szarif i prowincji północnych na stepach nad Amu-darią.<br>Dżafar zrzędził, że odkąd został u ojca generałem i zarządcą - raisem, tu właśnie musiał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego