Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
się należą dzięki. Bo za waszą to wszak sprawą pieniądze, za które biskup wrocławski, łotr i heretyk, chciał śmierć naszą kupić, naszej, dobrej posłużą sprawie. Wszak wydobędziecie je z ukrycia i oddacie nam, prawym chrześcijanom? Hę? Czyż nie tak?
- Pie... Pieniądze? Jakie pieniądze?
Szarlej westchnął cicho. Urban Horn zakaszlał. Tybald Raabe zachrząkał. Twarz Ambroża stężała.
- Kpa ze mnie robicie?
Reynevan i Szarlej przecząco pokręcili głowami, a z ich oczu wyzierała taka święta niewinność, że kapłan zmitygował się. Ale tylko trochę.
- Mam tedy rozumieć - wycedził - że to nie wy? Nie wy ograbi... Nie wy przeprowadziliście bojową akcję na poborcę podatków? Dla naszej
się należą dzięki. Bo za waszą to wszak sprawą pieniądze, za które biskup wrocławski, łotr i heretyk, chciał śmierć naszą kupić, naszej, dobrej posłużą sprawie. Wszak wydobędziecie je z ukrycia i oddacie nam, prawym chrześcijanom? Hę? Czyż nie tak?<br>- Pie... Pieniądze? Jakie pieniądze? <br>Szarlej westchnął cicho. Urban Horn zakaszlał. Tybald Raabe zachrząkał. Twarz Ambroża stężała.<br>- Kpa ze mnie robicie?<br>Reynevan i Szarlej przecząco pokręcili głowami, a z ich oczu wyzierała taka święta niewinność, że kapłan zmitygował się. Ale tylko trochę. <br>- Mam tedy rozumieć - wycedził - że to nie wy? Nie wy ograbi... Nie wy przeprowadziliście bojową akcję na poborcę podatków? Dla naszej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego