Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Życie duże i małe
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1959
sidła i wnyki.
Potem obchodziliśmy zaznaczone miejsca szukając zdobyczy.
Niewiele tego było - zając, kuropatwa, znów zając.
Nie wiedziałem wtedy nic o czasie ochronnym.
Ojciec wzdychał: "Na nic taka robota".
Ciotka mówiła prawdę: był kłusownikiem.
Zabrał mnie więc z sobą i tym razem.
Wyprowadził ze stajni Rajkę - wyprawa zapowiadała się niezwykle.
Rajka już była zupełnie zdrowa, a nawet dość się podpasła.
Nie mieliśmy siodła, Ojciec przysposobił starą derkę tak przemyślnie, że za siodło starczyła.
Nie zapytałem, po co zabiera z sobą łapatę z krótkim styliskiem; ukrył ją pod derką.
Jechaliśmy wierzchem obaj, póki droga była dość dobra - Ojciec trzymał mnie przed sobą
sidła i wnyki.<br>Potem obchodziliśmy zaznaczone miejsca szukając zdobyczy.<br>Niewiele tego było - zając, kuropatwa, znów zając.<br>Nie wiedziałem wtedy nic o czasie ochronnym.<br>Ojciec wzdychał: "Na nic taka robota".<br>Ciotka mówiła prawdę: był kłusownikiem.<br>Zabrał mnie więc z sobą i tym razem.<br>Wyprowadził ze stajni Rajkę - wyprawa zapowiadała się niezwykle.<br>Rajka już była zupełnie zdrowa, a nawet dość się podpasła.<br>Nie mieliśmy siodła, Ojciec przysposobił starą derkę tak przemyślnie, że za siodło starczyła.<br>Nie zapytałem, po co zabiera z sobą łapatę z krótkim styliskiem; ukrył ją pod derką.<br>Jechaliśmy wierzchem obaj, póki droga była dość dobra - Ojciec trzymał mnie przed sobą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego