odwraca się i macha ręką, w końcu znika za rogiem. <br><br>- Kto to był ten facet, z którym się gziłaś pod domem? - przed Heleną nic się nie ukryje. <br>- Kolega - mówi Joanna. <br>- To z każdym kolegą tak się obściskujesz?<br>Jeszcze tylko przywitanie z ojcem i Joanna może zamknąć się w swoim pokoju. Rzuca się na łóżko i płacze. Znów czuje się sama na świecie. Nie ma nawet Esmeraldy. Próbuje znaleźć stary korytarz z liszkami, dawno w nim nie była, nie wie nawet, czy one jeszcze żyją, biega po zakurzonych wnętrzach, nie może znaleźć drogi, wokół ciemność, szeroko otwiera oczy, ale wokół jest noc, jakaś