Wiesz... - powiedziała najlepsza z żon, makijażując się wieczorowo przed wizytą - myślę, że stare przyjaźnie są jak stare drzewa: przestają owocować. Dlatego powinniśmy założyć jakiś nowy sad.<br>Kiedy weszliśmy do Roszków, Nowi siedzieli, wcinając czipsy i opowiadając.<br>- I nagle, jesteśmy wciąż na tym safari, wypada lew. Biegnie prosto na nasz samochód. Rzuca się do okien i zaczyna tłuc pazurami w szyby - to były słowa Nowego.<br>Nowa, psychoterapeutka, rozpoczęła opowieść o pacjencie, któremu wydawało się, że wszyscy go podrywają, tak mężczyźni, jak i kobiety. Spojrzałem na starą gwardię - słuchali, ale jakby bez przekonania i z grzeczności. A kiedy Nowy rzucił się, by opowiedzieć o