Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
wymyślać, grozić, przeklinać.
Suchość, ucisk w gardle. Drzwi do salonu są uchylone.
Na dywanie czerwone plamy, wiele purpurowych plam.
Witek leży na wznak na podłodze, z głową wciśniętą pod krzesło. Przeguby rąk ma zakrwawione. Z półotwartych ust wydobywa się chrapliwy oddech.
Podciął sobie żyły! Podciął sobie żyły z twojego powodu! Rzucasz się ku niemu, pochylasz nad leżącym, głaszczesz po twarzy. Otwiera błękitne oczy, patrzy na ciebie z uwielbieniem, zakochaniem.
- Przepraszam - bełkocze. - Przebacz.
Pokój jest zakrwawiony, przeguby rąk poranione i opuchnięte.
Na szczęście żyje!
Krew jest na ścianach, na lustrze, przed którym ćwiczysz, trysnęła nawet na żyrandol. Dużo krwi stracił, strasznie dużo. I
wymyślać, grozić, przeklinać.<br>Suchość, ucisk w gardle. Drzwi do salonu są uchylone.<br> Na dywanie czerwone plamy, wiele purpurowych plam.<br> Witek leży na wznak na podłodze, z głową wciśniętą pod krzesło. Przeguby rąk ma zakrwawione. Z półotwartych ust wydobywa się chrapliwy oddech.<br> Podciął sobie żyły! Podciął sobie żyły z twojego powodu! Rzucasz się ku niemu, pochylasz nad leżącym, głaszczesz po twarzy. Otwiera błękitne oczy, patrzy na ciebie z uwielbieniem, zakochaniem.<br>- Przepraszam - bełkocze. - Przebacz.<br>Pokój jest zakrwawiony, przeguby rąk poranione i opuchnięte.<br>Na szczęście żyje!<br>Krew jest na ścianach, na lustrze, przed którym ćwiczysz, trysnęła nawet na żyrandol. Dużo krwi stracił, strasznie dużo. I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego