Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.02 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
swoją dziewczyną. Ona też była zastraszana. Ktoś nawet strzelał do niej na stacji benzynowej. Dziwne, że policja nie połączyła ze sobą wszystkich tych wydarzeń...
- Musimy znaleźć mordercę naszego syna - Irena Kozaryn zaciska pięści. - Nigdy nie spoczniemy. Ustaliliśmy 20 tys. zł nagrody. Apelujemy do ludzi: powiedzcie prawdę. Nie bójcie się!

BARTEK SZAMBELAN, SŁAWOMIR JASTRZĘBOWSKI

Po sylwestrowym balu zamoczyli kija
Żądni prawdziwie męskiej przygody, zamiast walczyć w domu z posylwestrową słabością, uzbrojeni w wędziska od świtu ściągają nad rzekę Słupię.
Wszak, zupełnie przy okazji, zakończył się jak co roku okres ochronny na trocie i łososie. Wczoraj wzdłuż Słupi, od Słupska do Ustki łowiło
swoją dziewczyną. Ona też była zastraszana. Ktoś nawet strzelał do niej na stacji benzynowej. Dziwne, że policja nie połączyła ze sobą wszystkich tych wydarzeń...&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Musimy znaleźć mordercę naszego syna&lt;/&gt; - Irena Kozaryn zaciska pięści. &lt;q&gt;- Nigdy nie spoczniemy. Ustaliliśmy 20 tys. zł nagrody. Apelujemy do ludzi: powiedzcie prawdę. Nie bójcie się!&lt;/&gt;<br>&lt;gap&gt;<br>&lt;au&gt;BARTEK SZAMBELAN, SŁAWOMIR JASTRZĘBOWSKI&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Po sylwestrowym balu zamoczyli kija&lt;/&gt;<br>Żądni prawdziwie męskiej przygody, zamiast walczyć w domu z posylwestrową słabością, uzbrojeni w wędziska od świtu ściągają nad rzekę Słupię.<br>Wszak, zupełnie przy okazji, zakończył się jak co roku okres ochronny na trocie i łososie. Wczoraj wzdłuż Słupi, od Słupska do Ustki łowiło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego