Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasz Julo czerwony
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1975-1986
wstało
i chmurom skrzydła zazielenia.
Już ptactwo piórem szumiącym wezbrało
i Panu chwałę śpiewa niska ziemia...
Zaniesie się strasznym kaszlem, zakrztusi i krwią wybuchnie.
MATKI gesty ratownicze. Pomaga mu usiąść na ławce.
Szarówka. Światła tylko na SPIKERKACH.
BIAŁA SPIKERKA
U nas tak zawsze: na początku - Słowo
w barykadowy tężejące śpiew.
SZARA SPIKERKA
A potem... siekiera wbita w puszczę jodłową,
po samą krew!
Zewsząd wchodzą na scenę CHŁOPI. Wywlekają trupy, dziwnie pochyleni i szarzy.
Powoli przechodzi kolumna SZLACHCICÓW pod strażą Prusaków. Naraz z nieba
opuszcza się
między CHŁOPÓW świetlista, zielonozłota mara pieca
kaflowego. CHŁOPI porzucają trupy i biegną do pionowego
słupa zieleni
wstało <br> i chmurom skrzydła zazielenia.<br> Już ptactwo piórem szumiącym wezbrało<br> i Panu chwałę śpiewa niska ziemia...<br>Zaniesie się strasznym kaszlem, zakrztusi i krwią wybuchnie.<br>MATKI gesty ratownicze. Pomaga mu usiąść na ławce.<br>Szarówka. Światła tylko na SPIKERKACH.<br>BIAŁA SPIKERKA<br> U nas tak zawsze: na początku - Słowo<br> w barykadowy tężejące śpiew.<br>SZARA SPIKERKA<br> A potem... siekiera wbita w puszczę jodłową,<br> po samą krew!<br>Zewsząd wchodzą na scenę CHŁOPI. Wywlekają trupy, dziwnie pochyleni i szarzy.<br>Powoli przechodzi kolumna SZLACHCICÓW pod strażą Prusaków. Naraz z nieba<br>opuszcza się<br>między CHŁOPÓW świetlista, zielonozłota mara pieca<br>kaflowego. CHŁOPI porzucają trupy i biegną do pionowego<br>słupa zieleni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego