Typ tekstu: Prasa
Tytuł: NAJ
Nr: 31
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
tylko zarabiamy na swoje potrzeby. Tak naprawdę to wcale nie okradamy tych gości, bo w zamian za kasę dajemy im miłe towarzystwo. Coś za coś.
Czekamy tylko na superauto
Polowanie zaczyna się tuż po północy. Kaśka - farbowana blondynka, i Aneta - rudzielec z doczepioną treską - siedzą przy stoliku dla stałych bywalców. Sączą drinki i rzucają wokół kokieteryjne uśmiechy. - Cześć, modliszki! - wygolony mężczyzna klepie Anetę po plecach. - Ty, Bonzo, łapska trzymaj przy sobie - warczy dziewczyna. Na więcej nie może sobie pozwolić, bo "łysy" należy do ich spółki. To on upłynnia wszystko, co mu nad ranem przyniosą. Marzena "filuje" przy wejściu. Dzisiaj to ona
tylko zarabiamy na swoje potrzeby. Tak naprawdę to wcale nie okradamy tych gości, bo w zamian za kasę dajemy im miłe towarzystwo. Coś za coś. <br>&lt;tit&gt;Czekamy tylko na superauto&lt;/&gt;<br>Polowanie zaczyna się tuż po północy. Kaśka - farbowana blondynka, i Aneta - rudzielec z doczepioną treską - siedzą przy stoliku dla stałych bywalców. Sączą drinki i rzucają wokół kokieteryjne uśmiechy. - Cześć, modliszki! - wygolony mężczyzna klepie Anetę po plecach. - Ty, Bonzo, łapska trzymaj przy sobie - warczy dziewczyna. Na więcej nie może sobie pozwolić, bo "łysy" należy do ich spółki. To on upłynnia wszystko, co mu nad ranem przyniosą. Marzena "&lt;orig&gt;filuje&lt;/&gt;" przy wejściu. Dzisiaj to ona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego